Zima już tuż tuż. Ja zaliczam się do tych, którzy uwielbiają mroźne poranki. Jak się ubierać? Przede wszystkim ciepło. Swetry, płacze, a najlepiej golf. Choć ten można łatwo zastąpić miękkim szalikiem lub a la szalikiem. Ten dodatek, jak buty czy torebkę można zmieniać do woli. Osobiście uwielbiam jak taki „otulacz” komponuje się kolorystycznie z moją torebką lub butami. No i oczywiście co najważniejsze musi doskonale pasować do sytuacji. Bo w wielkim kolorowym szaliku no nie wypada iść na spotkanie biznesowe.
Poszperałam i znalazłam parę ciekawych propozycji dla was. Oczywiście brałam pod uwagę przede wszystkim to aby było cieplutko, ale również i elegancko.
Pierwsza moja propozycja, elegancki mały szaliczek, doskonały do czarnego płaszcza w kolorze bordowym:
debensham.com
Kolejna propozycja to bardzo elegancki warkocz, może nie jest idealnym przykładem ciepłego szalika, ale za to bardzo oryginalny:
farfetch.com
W kolorze morskim krótki szaliczek doskonały na każdą okazję:
brownsfashion.com
I na koniec mój sylwestrowy faworyt. Chusta z cekinami, które się ślicznie mienią:
republic.co.uk
To były propozycje dla elegantki. Teraz bardziej fantazyjne kolory i długości:
Orsay proponuje długi szal w kolorach tęczy
A jeśli zima nas zaskoczy i będzie trochę cieplej, to zamiast szalika warto z szafy wyciągnąć chustę:
W wiosenny kolorach chusta od Solara
Szale są bardzo ważne, przede wszystkim w okresie gdy rozpoczynają się wahania temperatur. Przede wszystkim o chustach i szalikach nie wolno zapomnieć, gdy wybieramy się w góry, czy na narty. Ale te sportowe wersje przedstawię może następnym razem.
Tak naprawdę chodzi o to, żeby było ciepło. Szczególnie gdy ruszasz w miejską dżungle, aby pozałatwiać sprawy. Nie zawsze musi się liczyć, ile tak naprawdę tych szali masz na sobie:
fot.Venturelli