Archives for posts with tag: beret

Must have to stan który trwa permanentnie.  To jak uporczywe ćmienie głowy. Bo suma must-have’ów zawsze przekracza zasobność naszego portfela, a przecież latem są inne, inne jesienią, zimą – nie wspomnę. I wiecznie czegoś brakuje, do tej fantastycznej spódnicy nie mam za grosz butów i topu i nie pasuje do niej żaden z moich kardiganów, a ten doskonały beret z ostatniego rajdu po butikach kompletnie kłóci się ze stylem płaszczyka na jesień, i co tu zrobić – nowy płaszczyk czy beret oddać siostrze?

Obecny sezon nie jest, niestety, wyjątkiem.
Znów mam tonę pomysłów na siebie, a każdy z nich wymaga innego garnituru…

fot. forever21, MKM, zeberka, h&m, mac, nine west, iloko, venezia, asos, F&F, hunter, opi, cogdziezaile

Tej jesieni, jak co roku, pragnę płaszcza.
(Nie zawsze ulegam temu pragnieniu, bywa, że potrafię sobie coś skutecznie wyperswadować).
Tym razem jest to trend militarny, ściślej – oficerski.  Marzą mi się też klasyczne, płaskie oficerki w szalenie modnym  camelowym kolorze . Do tego przydałyby się skórzane rękawiczki w podobnym odcieniu.
Od lat marzę o Hunterach. Mam kalosze całkiem niebrzydkie, ale jednak ta legenda, ta marka! Nazwijcie mnie snobką – marzę o Hunterach.
Z dzianin zapragnęłam poncza. Takie popielate (uwielbiam popiel, bo nie zna granic w zestawianiu z innymi kolorami), niejednolite w strukturze pleceń ponczo, jak to od MKM, bardzo chętnie przywitałabym w swojej garderobie…
Przydałaby się jakaś fajna wełniana czapa/beret. A także mały kardigan, taki przy ciele. Te z falbaneczkami na ramionach w sieciówce H&M urzekły mnie totalnie.

Dobrze byłoby znaleźć też spódnicę z wysokim stanem, ta ze zdjęcia jest idealna.
Must have
m priorytetowym są sznurowane botki w oldskulowym pensjonarskim stylu. Te zamszowe są doskonałe, jednak pochodzą z kolekcji Fantasy-shoes z 2008 roku i są już praktycznie nie do zdobycia. Poszukuję czegoś podobnego.
Jeśli chodzi o wieczorne wyjścia oddałabym królestwo za małą czarną z koronkową górą oraz łuskowaną kopertówkę od Asos.
Oprócz tego desperacko pożądam: chusty w deseń kwiatowy, torby zamszowej z frędzlami (taka turkusowa, jak ta ze zdjęcia jest bardzo mile widziana), turkusowego mazidła do oczu, zielonego lakieru do paznokci, wisiorka pełnego różnych różności. Na dziś to tyle. Możliwe, że do końca września ta lista będzie trzykrotnie większa. I jeszcze trudniejsza do spełnienia.
A Wy? O czym marzycie jesienią 2010?

Swetry z dzieciństwa wspominam nienajlepiej. Gdy zbliżała się do mnie mama z rozciągniętym w dłoniach sweterkiem, na myśli o przeciskaniu przezeń głowy, a potem drapaniu się przez cały dzień, robiło mi się słabo.
Czy nieprzyjazna, sztywna wełna była dziewiarskim odpowiednikiem octu i groszku na półkach spożywczaków lat osiemdziesiątych?

Dziś nie wyobrażam sobie lepszego przyjaciela delikatnej dziecięcej skórki niż subtelna, miękka dzianinka. Zjawisko „drapania” wełnianych wyrobów praktycznie nie istnieje. Niejedna mama przekroczywszy próg popularnej odzieżowej sieciówki pędzi na stoisko dziecięce. A tam – do wyboru, do koloru.
Blezerek z trupią czachą? Czemu nie?
Kardigan w różyczki? Koniecznie!
Czapka uszanka w pastelowe paski? Bez względu na płeć.

Prześledźmy zatem dzianinowe wypadki znanych mini-celebrytów.

Oto Honor, córeczka Jessiki Alby. W beretach i szaliczkach jest jej niezmiernie do twarzy.

fot. baby couture, baby care advisor, knocked up celebs, insider, nordic sweaters, short and sweet couture

Synek Gwen Stefani to mały rebeliant. Trudno się dziwić: rockowi rodzice- niepokorne dziecko ;). Czy dzianina łagodzi nieco jego charakterek? Wręcz przeciwnie – działając na zasadzie kontrastu, jeszcze go podkreśla. Słodki maluch.

fot. celebwarship, posh24, in style

Suri, dziecko Toma i Katie, to mała fashionistka. Rodzice rozpieszczają ją ubierając w kreacje najlepszych (i najdroższych) projektantów. Czasem do sukienki od Armaniego trzeba jednak ubrać zwykły kardigan. Suri we wszystkim, co założy, wygląda przeuroczo, jednak nader często widzianą na niej dzianiną jest… kocyk.  Czyżby Katie nie odnotowała jeszcze faktu, że Suri dawno przestała być dzidziusiem?

fot. the celeb news leak, suri cruise fashion, crushable

Zahara, córka Angeliny i Brada, to moja ulubiona dzianinowa księżniczka. W białym kardiganie z kapturkiem wygląda doskonale, a kolorowej czapce i pasiastych rajstopkach w kolorach rodem z kolekcji Sonii Rykiel – jak rasowa modelka.

fot. mail on line, baby care advisor

Również Christina Aguilera otula swojego synka, Maxa, sweterkami z kapturem,  równocześnie dbając, by sama nie przemarzła – wełniane nakrycie głowy bardzo jej pasuje.

fot. i love surveys, minihipster

Jennifer Lopez preferuje styl norweski. Latynoska uroda jej i jej synka pięknie kontrastuje ze skandynawskim designem.

fot. fashion for woman

Na deser zdjęcia z sesji reklamowej firmy Gap, w której wzięła udział Mila Jovovich i jej córeczka.  Obie oczywiście – w dzianinach.

fot. gap

Styl Sonii Rykiel jest bardzo charakterystyczny.  To szarości, czerń i biel, ale także bardzo zdecydowana, momentami wręcz krzykliwa kolorystyka.

fot. h&m

Tak wygląda najnowsza kolekcja Rykiel zaprojektowana dla sieci H&M.

fot. the find

Motywem przewodnim są paski, gdzieniegdzie pojawia się także kokarda.

Rok temu goście pokazu Rykiel mogli podziwiać takie arcydzieła pomysłu projektantki:

fot. pattern people

Z kolei te dwa sweterki pochodzą z kolekcji 1007/08.  Niby nie tak samo, lecz jakże widać, że „tkała” je jedna i ta sama dłoń.

fot. the fashion police

Tak ubrane były modelki na pokazie Królowej Dzianin dwa lata temu. Tymi projektami Sonia zainaugurowała jesień 2008.

fot. zimbio

Moją uwagę szczególnie przykuły dzianinowe zestawy – długi kardigan w roli płaszcza plus wełniany beret. Spójrzcie.

fot. elle, luphia, what she did today

Moim zdaniem doskonałe.