Moda na boyfriends jeans miała swoje pięć minut jakiś czas temu, a wciąż ciężko powiedzieć, że jest passe.
Wraz z nią przyszedł trend na wszystko over-size od tiszertów, przez swetry, kardigany i bluzy, marynarki i kamizele.
Swetrosfera to rzecz o tym, co ciepłe, miłe i przytulne.
A co może być przytulniejszego niż sweter pożyczony od dwa razy większego ukochanego mężczyzny? 😉
I rzecz, nie w tym, żeby spowić grzbiet długim kardiganem, bo jeśli jest on dopasowany – nici z efektu. Sweter ma być duuuży, za duży, ewidentnie wyciągnięty z szafy lubego. Wyglądamy w nim słodko, nieporadnie i swobodnie. Lubię tę modę za możliwość zrównoważenia nią wszelkich obcisłości – rurek, legginsów, odkrytych krótkimi szortami nóg.
Co na to znane i lubiane?
One zawsze są pełne entuzjazmu 😉
Cóż, cokolwiek włożą zawsze wyglądają znakomicie.