Jesienna słota, pochmurne niebo i coraz zimniej. W takie dni nie dość, że chciałabym w ogóle nie wychodzić z łóżka, to najlepiej się w ogóle nie obudzić – po prostu przespać. Jednak obowiązki wzywają. Praca, szkoła, przyjaciele, i inni którzy liczą na to, że jednak o 6:30 wstaniesz. Dlatego, aby nie poddawać się jesiennej chandrze trzeba:
a/ ciepło się ubrać
b/ ubrać się kolorowo
c/ ubrać się oryginalnie.
Dla mnie hitem tego sezonu są długie swetry zakrywające moje „cztery litery”. Nie tylko można je założyć do spodni, ale także do bardzo modnych legginsów, krótkich spódniczek czy shortów.
Oto moje typy:
Długi, zapinany na jeden guzik sweter w świetnym mysim kolorze od Cateriny. Zwężany w talii świetnie podkreśla sylwetkę.
Bardzo przypadł mi do gustu sweter marki Solar, przede wszystkim dlatego, iż jest to również golf. Śliczny, malinowy kolor. Dodatkowy atut – wiązany na biodrach.
Kolejna moja propozycja to cieplutki, wełniany sweter od MKM. Bardzo oryginalny pomysł z rozszerzanymi, krótkimi rękawkami oraz z dekoltem w łódeczkę. Poza tym sweter może spokojnie zastąpić płaszcz w cieplejsze, jesienne dni.
Marka KappAhl również w kolekcji jesień-zima ma długie swetry. Ten szczególnie mi się spodobał, przede wszystkim przez wielkie kieszenie, do których można schować zmarznięte ręce.
No i ostatnia moja propozycja. Długaśny, bo aż za kolana sweter od H&M. Doskonały na mroźne dni.